Między nami kobietami czyli poznaj swoje największe rywalki

20 marca, 2008 at 6:56 pm (facet, kobiety, milosc, podroze, psychologia, spoleczenstwo, uroda)

My kobiety wiemy doskonale, że naszym facetom zdarza się czasem niewinnie pomarzyć o Angelinie Jolie, Claudii Schiffer czy Beyonce. Żadna rozsądna dziewczyna nie potraktuje jednak takich konkurentek jako autentycznego zagrożenia bowiem prawdopodobieństwo, że nasz wylegujący się na kanapie przed telewizorem lub ekranem monitora „Misio” wpadnie przypadkiem w oko hollywodzkm uwodzicielkom jest jak jeden do miliona. Niestety, nie żyjemy w próżni i musimy liczyć się z faktem, że istnieje wokół nas kilka kobiet, które mogą być całkiem realnym zagrożeniem dla naszego związku. Niebezpieczeństwo kryje się często tam gdzie się go najmniej spodziewamy

 

Ale bez paniki, są sposoby na to by rozpoznać potencjalne rywalki i aby w porę zaradzić katastrofie.

 

Rywalka numer 1 – Mamuśka

Mama, jaka by ona nie była, jest bardzo ważną postacią w życiu każdej i każdego z nas. Ale uwaga „Mamuśka” może być także niebezpieczna i co najgorsze ukrywać swoją prawdziwą naturę pod wieloma maskami.

 

Teściowa z powołania” – jej karykatury znajdziemy dosłownie wszędzie, zadomowiła się doskonale nie tylko w opowieściach opowiadanych od wieków przez sfrustrowane mężatki, dobrze się miewa także w literaturze i sztuce. Jak ją rozpoznać ? To nic trudnego. Nienawidzi tego co robisz i jak robisz. Komentuje twój strój, wystrój waszego domu i wychowanie waszych dzieci. Sprawdza porządek w szafkach i zagląda ci do garnków – jej cel jest prosty i jasny: na każdym kroku udowodnić Ci, ze nie jesteś dość dobra dla jej kochanego syneczka.

 

Kochana Mamcia” – ten przypadek trudniej rozpoznać. Gdy ją bowiem poznajesz jest sympatyczna i słodka. Prawdziwy Anioł Często do was wpada przynosząc różne przydatne drobiazgi do domu lub świeże ciasteczka prosto z pieca. Popilnuje dzieci gdy chcecie wyjść do kina, zrobi zakupy dla całej rodziny gdy wszyscy leżycie złożeni chorobą. Myślisz, że zyskałaś właśnie nową przyjaciółkę ? Nic bardziej błędnego. Szok przychodzi najczęściej niespodziewanie. Nagle dowiadujesz się, że masz już zaplanowane wakacje i wszystkie weekendy i święta na najbliższe pięć lat. Nawet się nie obejrzysz gdy krok po kroku „Kochana Mamcia” przejmie całą, niepodzielną kontrolę nie tylko w waszym domu, ale i we wszystkich innych sferach waszego rodzinnego życia.

 

Rywalka numer dwa – jego najlepsza kumpelka

Och tak wszystkie znamy te opowieści. Jest sobie zawsze jakaś tam Ola czy Zosia, którą nasz facet zna od piaskownicy i z którą nic ale to absolutnie nic prócz przyjaźni go nigdy nie łączyło. No dobrze, ale to jego wersja. Jak to wygląda z jej perspektywy ? Czy wspólne budowanie zamków z piasku było z jej strony także takie niewinne ? Czy wręcz przeciwnie? Może marzyła o tym, że kiedyś nasz luby jej taki całkiem już prawdziwy zamek zafunduje? Trzeba się liczyć z tym, że spędzili z sobą całą masę życia. Opłakiwali wspólnie śmierć swoich pierwszych własnych zwierzątek, razem zwalczali pierwsze pryszcze, razem jeździli na koncerty, zwierzali się sobie ze swoich pierwszych erotycznych fascynacji. Co robić? Przede wszystkim -bądź czujna. Wciel w życie pewną znaną maksymę : poznaj dobrze swoich przyjaciół , ale jeszcze lepiej wrogów. Spróbuj ją nie tylko dokładnie poznać, ale spróbuj się z nią także zaprzyjaźnić. Daj jej odczuć, ze jej pozycja najlepszej kumpelki twojego faceta nie jest z twojej strony w żaden sposób zagrożona. Przy okazji możesz wspomnieć, że twój mężczyzna zawsze powtarza, że „ świetnie mu się z tobą rozmawia i że , całe życie byłaś dla niego jak siostra, której niestety nie miał”. To sprytne przeniesienie relacji między nimi na poziom bratersko – siostrzany powinno doskonale ochłodzić jej wszelkie pozakumplowskie zapędy.

 

Rywalka numer 3 – jego wstrętna EX

Jeżeli byli ze sobą długo, mają zapewne ten sam krąg przyjaciół i znajomych – a więc spotkań może nie dać się uniknąć. I nawet się nie staraj . Nie ma silniejszego przesłania dla kobiety niż inna kobieta u boku jej byłego mężczyzny. Nie staraj się jednak z nią zaprzyjaźniać. Bądź grzeczna, ale zdystansowana. Choć twój chłopak obecnie psy na niej wiesza nigdy nie dowiesz się jak to tam kiedyś między nimi było. Z jakichś przecież powodów spędzili z sobą kawałek życia. Nie staraj się z nią porównywać. Nie staraj się do niej upodobnić. Przyjmij za fakt, że jego ex to zamknięta historia. Inaczej wpadniesz w obsesje. Dopiero niedawno się rozstali i ona wydzwania do niego z każdą błahostką, a co najgorsze jemu wydaje się to wcale nie przeszkadzać ? Wiemy, trudno to wytrzymać. Ale postaraj się to ignorować. Stare nawyki trudno wykorzenić po obu stronach. Następnym razem gdy twój facet będzie do niej pędził naprawiać kran – zaoferuj się, że ty to chętnie zrobisz. Możesz nam wierzyć, ze jej mina kiedy zobaczy jak świetnie radzisz sobie z takimi problemami będzie warta pospiesznych konsultacji w czasie dojazdu do jej mieszkania z wszystkimi hydraulikami w mieście. Możesz też być pewna, ze następnym razem dobrze się zastanowi ,nim znowu zadzwoni z prośbą o pomoc.

Chcesz o tym porozmawiać ? Zapraszamy do rozmowy na nasze forum kobiet.

Vausti

Bezpośredni odnośnik Dodaj komentarz

Kobieta i mężczyzna – kto jest z Marsa, a kto z Wenus

17 marca, 2008 at 7:17 pm (facet, kobiety, milosc, psychologia, spoleczenstwo) (, , , , , , )

Zgadzam się z Jungiem, który stwierdza, że „zachodnia świadomość nie jest bynajmniej jakąś ogólną świadomością, ale jest to uwarunkowany historycznie i ograniczony geograficznie czynnik reprezentujący tylko część ludzkość”

Według Butler nasza płeć kulturowa jest ciągłym stawaniem się, gdzie „męskość” i „kobiecość” tworzą się tu i teraz, cały czas, nieustannie. Tworzymy siebie w sferze zewnętrznej, poprzez język, gesty, zachowania, ubiór, przypisane odgórnie bądź też wybrane role. Jesteśmy umieszczani w dyskursie, który nazywając – stwarza. To praktyka powoduje stwarzanie i w tym kontekście nie można mówić o czymś immanentnym, zastanym, istniejącym w jakiś obiektywny sposób. Kobietą się stajemy, gdy np. chodzimy, zachowujemy się jak kobieta; mówiąc, zachowując się jak mężczyzna – tworzymy siebie jako mężczyznę. Gdzie jednak jest wzorzec, na którym mogłaby się oprzeć owa potęga imitatio?

Paradoksalnie, to w wyniku ciągłego, niemal rytualnego powtarzania zachowań symbolicznych, tworzy się ów ideał.

Czy wszystko jest zatem teatrem? W europejskiej tradycji scenicznej kobiety były wykluczone z gry w przedstawieniach, tak w antycznej Grecji, jak i teatrze elżbietańskim, jednak „tradycyjna chińska opera zna zarówno gatunki „męskie”, w których kobiece role odtwarzają mężczyźni, jak i „kobiece”, gdzie męskie role grają kobiety”. Znów więc wszystko zależy od kontekstu kulturowego. Można więc stwierdzić, że płeć jest kształtowana w bardzo dużej mierze przez i według gender. Wszystko tym samym jest wynikiem dyskursu. Teoria reprezentowana przez Butler rozbija podmiot, neguje tożsamości jako stały i odgórnie nadany porządek. Dotąd kluczem był ład społeczny, oparty na dość wygodnym antagonizmie płci. W jego świetle powiedziano by więc, że kobiecość może się tylko wyrażać w Yang i że niemożliwe jest rozwijanie tożsamości poprzez oscylację pomiędzy Yin i Yang.

Tak jak wciąż pokutuje gdzieś na obrzeżach myśli Zachodu historia Johna Graya o mężczyznach z Marsa i kobietach z Wenus: „Wyobraź sobie, że mężczyźni są z Marsa, a kobiety z Wenus. Dawno temu Marsjanie patrząc przez teleskopy, odkryli Wenusjanki. Zakochali się w nich i natychmiast wynaleźli podróże kosmiczne, aby się dostać na Wenus. Mieszkanki Wenus przywitały ich z otwartymi ramionami. Zawiązała się między nimi prawdziwie magiczna miłość. Pochodzili wprawdzie z rożnych światów, jednak zachwycali się swymi odmiennościami; całe miesiące spędzali na uczeniu się siebie nawzajem, na badaniu tak różnych potrzeb. Aż wreszcie Marsjanie i Wenusjanki postanowili lecieć na Ziemię, wszelako zapomnieli wtedy, że są z różnych światów – i od tego czasu mężczyźni i kobiety żyją w konflikcie”. Można śmiało stwierdzić, że takie rozumowanie pogłębia tylko stereotypową dychotomię pomiędzy płciami. Butler w swym teoretycznym wywodzie przeciw binarności przywołuje poglądy Beauvoir i Irigaray. To Beauvoir, jako pierwsza, mówi o „brakującej wzajemności asymetrycznej dialektyki”. Jak jednak podkreśla Butler to „Irigaray poszerza horyzont krytyki feministycznej. Wskazuje na to, że ta dialektyka jest tylko monologowym opracowaniem męskiej ekonomii znaczeniowej. I pozostawia owe epistemologiczne, ontologiczne, monologowe i logiczne struktury męskiej ekonomii znaczeniowej otwarte”. Tożsamość konstytuuje się według tezy Graya i jemu podobnych w oparciu o trzy elementy: płeć (biologia), gender (kultura) oraz pragnienie, oczywiście ukierunkowane na płeć przeciwną.

Więcej na ten temat na naszym FORUM KOBIET.

 Vausti

Bezpośredni odnośnik Dodaj komentarz

Po godzinach

15 marca, 2008 at 7:51 pm (facet, kobiety, kosmetyki, milosc, polityka, polska, psychologia, spoleczenstwo, uroda)

Forum Netkobiety jest tworzone przez kobiety i dla kobiet. Znajdziesz tutaj ciekawe porady naszych Net – Ekspertek oraz porozmawiasz na każdy trudny temat. W blogu „po godzinach” będziemy pisać o sprawach, które są związane w sposób bezpośredni lub pośredni z problemami poruszanymi przez kobiety. Ciekawe tematy, wielowątkowe dyskusje, a przede wszystkim dobra zabawa – to wszystko czeka na Ciebie już wkrótce na blogu „Netkobiety – po godzinach”

Bezpośredni odnośnik Dodaj komentarz